Dzisiaj w roli głównej wyjątkowo delikatny żel do mycia twarzy - Bielenda Aloes :)
Opakowanie to funkcjonalna, miękka tuba stojąca na zatrzasku, łatwo wycisnąć z niej żel. Dozownik sprawdza się dobrze, nie wycieka z niego nadmiernie, można wydobyć dokładnie taką ilość, jakiej potrzebujemy.
Zapach bardzo przyjemny, charakterystyczny dla wielu produktów z aloesem, nieco słodkawy. Nie utrzymuje się na skórze ;) Konsystencja typowo żelowa, nie pieni się w ogóle (ale ja tego nie oczekuję), po prostu gładko sunie po skórze. Zawiera w sobie delikatne drobinki, które rozpuszczają się podczas mycia - nie masują, ani nic z tych rzeczy. Jest wydajny, potrzeba niewiele żelu do umycia całej buzi.
Od żelu do mycia twarzy oczekuję przede wszystkim, żeby dobrze, a jednocześnie delikatnie oczyszczał, nie ściągając skóry. Żel Bielendy spełnia powyższe oczekiwania, nie piecze też w oczy podczas mycia (czasem, gdy jestem zaspana i myję rano twarz, wpłynie mi trochę wody z żelem do oka ;)). Po umyciu twarzy nie czuję żadnego ściągnięcia, czy napięcia skóry. Nawet mimo obecnego stosowania kwasów, nie czuję żadnego dyskomfortu podczas stosowania Bielendy. Skutecznie spisuje się wieczorem, podczas demakijażu - doskonale radzi sobie ze zmyciem resztek podkładu.
Cena: około 12 zł
Pojemność: 150 g
Plusy: funkcjonalne i higieniczne opakowanie, cena, zapach, wydajność, dobrze oczyszcza, nie napina i nie ściąga skóry, nie podrażnia, nie piecze w oczy
Minusy: brak
Ode mnie żel ma ogromnego plusa za wyjątkową delikatność i brak ściągnięcia skóry :) Jeżeli szukacie delikatnego żelu do codziennego oczyszczania skóry twarzy, to polecam. Z tego co widzę, zgarnia sporo pozytywnych recenzji na KWC (link) :)
Opakowanie to funkcjonalna, miękka tuba stojąca na zatrzasku, łatwo wycisnąć z niej żel. Dozownik sprawdza się dobrze, nie wycieka z niego nadmiernie, można wydobyć dokładnie taką ilość, jakiej potrzebujemy.
Zapach bardzo przyjemny, charakterystyczny dla wielu produktów z aloesem, nieco słodkawy. Nie utrzymuje się na skórze ;) Konsystencja typowo żelowa, nie pieni się w ogóle (ale ja tego nie oczekuję), po prostu gładko sunie po skórze. Zawiera w sobie delikatne drobinki, które rozpuszczają się podczas mycia - nie masują, ani nic z tych rzeczy. Jest wydajny, potrzeba niewiele żelu do umycia całej buzi.
Od żelu do mycia twarzy oczekuję przede wszystkim, żeby dobrze, a jednocześnie delikatnie oczyszczał, nie ściągając skóry. Żel Bielendy spełnia powyższe oczekiwania, nie piecze też w oczy podczas mycia (czasem, gdy jestem zaspana i myję rano twarz, wpłynie mi trochę wody z żelem do oka ;)). Po umyciu twarzy nie czuję żadnego ściągnięcia, czy napięcia skóry. Nawet mimo obecnego stosowania kwasów, nie czuję żadnego dyskomfortu podczas stosowania Bielendy. Skutecznie spisuje się wieczorem, podczas demakijażu - doskonale radzi sobie ze zmyciem resztek podkładu.
Cena: około 12 zł
Pojemność: 150 g
Plusy: funkcjonalne i higieniczne opakowanie, cena, zapach, wydajność, dobrze oczyszcza, nie napina i nie ściąga skóry, nie podrażnia, nie piecze w oczy
Minusy: brak
Ode mnie żel ma ogromnego plusa za wyjątkową delikatność i brak ściągnięcia skóry :) Jeżeli szukacie delikatnego żelu do codziennego oczyszczania skóry twarzy, to polecam. Z tego co widzę, zgarnia sporo pozytywnych recenzji na KWC (link) :)