Dzisiejszą notkę chciałabym poświęcić farbie Joanna Multi Cream w trzech odcieniach, jakich używałam - Orzechowy brąz, Kasztanowy Brąz oraz Jasny Brąz. Farbowałam nią włosy już kilka razy. Posłużę się troszkę fotkami, które już widziałyście, przede wszystkim dlatego, że nie fotografowałam wcześniej włosów - nie sądziłam, że będę recenzować farbę :D Ale coś mnie naszło i stwierdziłam, że to dobry pomysł, sama często szukam w google jak wychodzi dany kolor więc może się to komuś przyda :)
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że jeszcze około 4 lata temu miałam całkowicie czarne włosy (i nosiłam je przez długi czas wcześniej), trzy lata temu temu udało mi się zejść do bardzo jasnego blondu (w domowych warunkach, nie byłam u fryzjera!), po czym blond mi się znudził i zachciało mi się brązu ;) Przyznam szczerze, że w brązowych włosach czuję się najlepiej :)
Po co to piszę? Otóż na rozjaśnianych włosach wszelkie rudości podczas dalszego farbowania na ciemniejszy kolor są jak najbardziej uzasadnione. Z tego powodu, że włosy są już takie "po przejściach", mogą gorzej łapać kolor farby, może się też ona szybciej wypłukiwać. Dlatego to, w jaki sposób farba zachowuje się na moich włosach nie musi być odzwierciedleniem tego, jak wyjdzie na Waszych włosach! :) Może się dłużej trzymać i wyjść jeszcze ładniej :)
Nie pamiętam już czym farbowałam tuż po blondzie, żeby je przyciemnić, ale na pewno użyłam wtedy innej farby niż Joanna Multi Cream.
Farbowałam już włosy Joanną Multi Cream 4 razy. Dwa razy kolorem: Orzechowy brąz, raz kolorem: Kasztanowy Brąz, a ostatnim razem mieszanką Kasztanowego brązu z Jasnym brązem. Nie pamiętam, kiedy dokładnie farbowałam po raz pierwszy, zacznę więc od drugiego farbowania Orzechowym brązem;)
Farbowałam włosy tuż przed studniówką, oto efekty (zdjęcie już widziałyście - wydaje mi się, że najlepiej oddaje kolor).
Zdjęcie robione 26 stycznia 2012
Potem włosów długo nie farbowałam więc dobrze widać, w jaki sposób wypłukuje się farba: (zdjęcie z serii zapuszczanie włosów)
To zdjęcie było robione 15 czerwca 2012, więc niemal 5 miesięcy po farbowaniu - kolor wypłukał się w ten sposób.
Farba kosztowała mnie 7,50 zł więc jak widać, nie jest to duży wydatek :) Zawartość:
(bez flesza, wybaczcie te słoneczka ale mieszkam na parterze i mam kraty w oknach w kształcie słońca, niestety nic nie mogę z tym zrobić - od strony balkonu słońca nie było :) )
Ogólnie jestem zadowolona, efekt farbowania jest zbliżony do tego na opakowaniu, farby są tanie i łatwo dostępne, nie niszczą tak bardzo włosów jak na przykład Palette.
Link do KWC
Cena: ok. 7-8 zł
Dostępność: dobra, na pewno jest w Naturach i mniejszych, osiedlowych drogeriach, a nawet marketach
W kwietniu 2013 farbowałam włosy po raz kolejny, ale tym razem farbą Schwarzkopf Color Mask 750 (Ciemny Złoty Brąz), niedługo zrecenzuję ;)
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że jeszcze około 4 lata temu miałam całkowicie czarne włosy (i nosiłam je przez długi czas wcześniej), trzy lata temu temu udało mi się zejść do bardzo jasnego blondu (w domowych warunkach, nie byłam u fryzjera!), po czym blond mi się znudził i zachciało mi się brązu ;) Przyznam szczerze, że w brązowych włosach czuję się najlepiej :)
Po co to piszę? Otóż na rozjaśnianych włosach wszelkie rudości podczas dalszego farbowania na ciemniejszy kolor są jak najbardziej uzasadnione. Z tego powodu, że włosy są już takie "po przejściach", mogą gorzej łapać kolor farby, może się też ona szybciej wypłukiwać. Dlatego to, w jaki sposób farba zachowuje się na moich włosach nie musi być odzwierciedleniem tego, jak wyjdzie na Waszych włosach! :) Może się dłużej trzymać i wyjść jeszcze ładniej :)
Nie pamiętam już czym farbowałam tuż po blondzie, żeby je przyciemnić, ale na pewno użyłam wtedy innej farby niż Joanna Multi Cream.
(Barcelona, zdjęcie robione 13.10.2009)
(powyższe zdjęcia z 2011 roku)
Farbowałam już włosy Joanną Multi Cream 4 razy. Dwa razy kolorem: Orzechowy brąz, raz kolorem: Kasztanowy Brąz, a ostatnim razem mieszanką Kasztanowego brązu z Jasnym brązem. Nie pamiętam, kiedy dokładnie farbowałam po raz pierwszy, zacznę więc od drugiego farbowania Orzechowym brązem;)
Pierwsze farbowanie: Orzechowy brąz:
Niestety, muszę się posłużyć zdjęciem kartonika z internetu (źródło) ponieważ, jak już mówiłam, nie robiłam wtedy zdjęć kartonika, farby, ani nawet włosów. Farbowałam włosy tuż przed studniówką, oto efekty (zdjęcie już widziałyście - wydaje mi się, że najlepiej oddaje kolor).
Zdjęcie robione 26 stycznia 2012
Potem włosów długo nie farbowałam więc dobrze widać, w jaki sposób wypłukuje się farba: (zdjęcie z serii zapuszczanie włosów)
To zdjęcie było robione 15 czerwca 2012, więc niemal 5 miesięcy po farbowaniu - kolor wypłukał się w ten sposób.
Drugie farbowanie: Kasztanowy brąz:
Tutaj się akurat obfotografowałam, więc nie muszę korzystać ze zdjęć z internetu :) Farba kosztowała mnie 7,50 zł więc jak widać, nie jest to duży wydatek :) Zawartość:
No i mieszamy:
Przed farbowaniem:
![]() |
Z fleszem |
(bez flesza, wybaczcie te słoneczka ale mieszkam na parterze i mam kraty w oknach w kształcie słońca, niestety nic nie mogę z tym zrobić - od strony balkonu słońca nie było :) )
Farbowałam włosy 30 czerwca 2012, mam nadzieję, że zdjęcia dobrze oddają kolor :)
Zdjęcie po 3 myciach (w słońcu):
Zdjęcie po 18 dniach od farbowania (z fleszem, do serii zapuszczanie włosów):
Zdjęcie po prawie 2 miesiącach od farbowania (z fleszem, do serii zapuszczanie włosów):
Moim błędem farbowania na kasztanowy brąz był fakt, że zakupiłam tylko jedno opakowanie farby, nie wystarczyła mi ona na pokrycie całych włosów, z tyłu widać jaśniejsze pasma - zarówno na zdjęciach tuż po farbowaniu, jak i na tych późniejszych. Więc jeżeli macie podobną długość jak ja - koniecznie kupcie dwa opakowania farby.
Kolejnym razem chciałam, żeby kolor był trochę jaśniejszy i farbowałam włosy w listopadzie 2012, zakupiłam wówczas dwa opakowania farby: Kasztanowy brąz oraz Jasny brąz
Po poprzednim, czerwcowym farbowaniu włosów Kasztanowym brązem włosy wypłukały się do tego stopnia:
Joanna Multi Cream nie zniszczyła mi włosów - nie zauważyłam po farbowaniu żadnych rozdwojonych lub łamliwych końcówek, pojawiły się dopiero z czasem, standardowo. Włosy pięknie błyszczały i były miękkie, odżywka dołączona do farby jest skuteczna. Z czasem zauważyłam, że były lekko przesuszone, ale trochę olejowania i wróciły do normy. Nie pamiętam już dokładnie, ile trzymałam farbę na włosach, ale na pewno niemalże do górnej granicy czasowej podanej na ulotce.
Trzecie farbowanie: Kasztanowy brąz + Jasny brąz
Kolejnym razem chciałam, żeby kolor był trochę jaśniejszy i farbowałam włosy w listopadzie 2012, zakupiłam wówczas dwa opakowania farby: Kasztanowy brąz oraz Jasny brąz
Po poprzednim, czerwcowym farbowaniu włosów Kasztanowym brązem włosy wypłukały się do tego stopnia:
![]() |
Bez flesza |
![]() |
Z fleszem |
Kupione farby:
cały arsenał :) |
no i mieszamy ;) |
Kolor po farbowaniu wyszedł tak:
![]() |
Bez flesza |
![]() |
z fleszem |
Troszeczkę dziwne są te miedziane podtony, no ale nie szkodzi, kolor dość szybko się wypłukał do niego jaśniejszego koloru i po 5 miesiącach wypłukał się do takiego stopnia (poniższe zdjęcie robione w kwietniu 2013, 5 miesięcy po farbowaniu):
Ogólnie jestem zadowolona, efekt farbowania jest zbliżony do tego na opakowaniu, farby są tanie i łatwo dostępne, nie niszczą tak bardzo włosów jak na przykład Palette.
Link do KWC
Cena: ok. 7-8 zł
Dostępność: dobra, na pewno jest w Naturach i mniejszych, osiedlowych drogeriach, a nawet marketach
W kwietniu 2013 farbowałam włosy po raz kolejny, ale tym razem farbą Schwarzkopf Color Mask 750 (Ciemny Złoty Brąz), niedługo zrecenzuję ;)
Moje włosy obecnie (maj 2013):
Z lampą błyskową wyglądają jak w poście o Maybelline Affinitone (link)