Quantcast
Channel: BASIA-BLOG.pl
Viewing all articles
Browse latest Browse all 617

Mój makijaż codzienny

$
0
0
Do stworzenia tego wpisu zainspirowała mnie Color My Way (klik), bardzo mi się ten pomysł spodobał i postanowiłam stworzyć własną wersję tutaj :) Wiadomo, że makijaż bywa różny w zależności od humoru/chęci/ilości czasu, a przy naszych zbiorach kosmetycznych nie da się sięgać codziennie po to samo, prawda? ;) Niemniej jednak, ilość czasu rano jest ograniczona, a do kombinowania potrzeba go więcej, zatem w życiu codziennym wyglądam mniej więcej tak, jak w tym wpisie :) 

Poza pomadką Rimmel, wszystkie użyte tu kosmetyki to moje pewniaki. Znam je od miesięcy (bądź lat!) , więc w 100% wiem, czego się po nich spodziewać.


Mój codzienny makijaż charakteryzuje to, że... nie jest doskonały :) Na jego wykonanie mam max. 15 minut, a rano moje ruchy są wybitnie powolne ;) Chcę, by był szybki i łatwy w wykonaniu, żeby zakrywał niedoskonałości, ale też podkreślał urodę. Dzięki jego delikatności nie muszę się martwić, że gdy zacznie znikać, poczuję się jak zombie spod odpadającego tynku - bo to nadal ja ;). Nie mam brwi wyrysowanych jak z szablonu - ich wykonanie zajęłoby mi tyle, co cały poranny makijaż, albo i więcej :) Nie mam idealnie zakrytych cieni pod oczami, gdyż dokonanie tego oznaczałoby sztuczną, ciężką szpachlę pod oczami. Nie mam również perfekcyjnie zakrytych przebarwień, ponieważ wówczas miałabym niezłą maskę na twarzy. Ale za to, dzięki cienkiej warstwie makijażu, lepiej czuję się w swoim ciele, nabieram więcej pewności siebie, a jednocześnie nie boję się o warzenie i inne sensacje mające miejsce przy wszelkim nadmiarze.


Dzięki ograniczonej liczbie kosmetyków, nie używam również zbyt wielu pędzli i akcesoriów, w związku z czym nie mam dużo mycia wieczorem :) Pokazane tu akcesoria są wyróżnione w tekście za pomocą podkreślenia.


Podkład Lumene Natural Code w odcieniu Vanilla to jeden z najjaśniejszych znanych mi łatwo dostępnych podkładów. Cechuje go wybitna trwałość i świetne trzymanie matu po przypudrowaniu. A co za tym idzie - trzyma się przez cały dzień. Nie ma żadnego warzenia, ciastka i innych nieprzyjemności. Minusem jest bardzo słabe krycie, ale dzięki temu, gdy się wyciera, robi to bardzo subtelnie. Aplikuję go gąbeczką Blend it!. Oczywiście nie jest to jedyny podkład, którego używam, ale jego niezawodność mnie zachwyca. Korektor Astor Perfect Stay w odcieniu 001 Ivory to bardzo jasny korektor drogeryjny, który wygląda u mnie lekko i świeżo pod oczami, nie podkreśla u mnie załamań skóry i zmarszczek (ale w tym zakresie czytałam różne opinie, więc bądźcie ostrożne). Jego krycie jest średnie. Spośród innych posiadanych przeze mnie korektorów, wyróżnia go jasny odcień. Jego również aplikuję gąbeczką Blend it!. Pudru Kryolan Anti-shine używam ze zdwojoną siłą, gdyż dobiega jego termin, a pojemność jest kosmiczna ;) Niemniej jednak bardzo, bardzo go lubię, zapewnia mi mat na długo i jest transparentny, a więc idealny dla mojej bladej cery. Aplikuję go pędzlem do pudru Sunshade Minerals. Pudry sypkie zawsze wysypuję na oddzielny, czysty spodek, zwykle pokrywkę od kulek Sensique sprzed lat. Nigdy nie korzystam z wieczka od pudru, gdyż musiałabym je za każdym razem myć, potem suszyć, puder stałby otwarty i się kurzył. Dlatego zawsze używam osobnego wieczka, które zapewnia mi 100% higieny i mogę je umyć po każdym użyciu. 


Jednym z najczęściej używanych przeze mnie różów, jest Freedom w odcieniu Banish. Jest średnio napigmentowany - oczywiście nie słabo, ale przy delikatnym dotknięciu pędzla nie trzeba obawiać się nadmiaru. Ma przyjemny, subtelny odcień różu, w sam raz na co dzień. Aplikuję go pędzlem Zoeva 127. Ulubionym bronzerem jest z kolei Kobo w odcieniu Sahara Sand. Jest jasny i chłodny, więc idealnie sprawdza się na mojej bladej cerze. Odcień jest na tyle subtelny, że ciężko nim zrobić sobie krzywdę - rano jak znalazł :) Aplikuję go pędzlem Zoeva 101. Nie bez powodu nie ma tu żadnego rozświetlacza. Owszem, uwielbiam jego odświeżający efekt, ale nie sięgam po niego codziennie. Teoretycznie nie powinnam go używać wcale, z uwagi na nierówności skóry, ale łamię tę zasadę ;)



Makijaż oczu również musi być banalny. Baza pod cienie Inglot gwarantuje mi idealną trwałość cieni przez cały dzień, posiada łatwo rozprowadzającą się konsystencję i wygodną oraz higieniczną tubkę. Nakładam ją palcami. Jeżeli bardzo się spieszę, nie ma mowy o modelowaniu oczu cieniowaniem ;) Na powiekę ruchomą ląduje jeden (!) cień, w związku z tym musi być on wyjątkowy. Ostatnio upodobałam sobie Searching z palety ZoevaSmoky, który jest pięknym, mieniącym się odcieniem starego złota. Nakładam go pędzlem Ecotools do cieni. Kiedyś często sięgałam po Maybelline Color Tattoo On and on bronze lub Rimmel Scandaleyes 006 Rich Russet. Przy linii rzęs robię szybką, nieprecyzyjną kreskę cieniem Ashes awake z tej samej palety, przy użyciu pędzla Hakuro H85. Dzięki temu uzyskuję efekt optycznie zagęszczonych rzęs, oczy są bardziej wyraziste, a nie muszę się bawić w perfekcyjne jaskółki, które i tak (z moimi umiejętnościami) nie byłyby perfekcyjne ;)


Brwi wypełniam cieniem Bark z palety Sleek Au Naturel (to jedyny cień z palety, po który nadal sięgam) za pomocą pędzla Zoeva 317, a następnie przeczesuję żelem Essence Make me brow w odcieniu 01. Cień ma piękny, chłodny odcień brązu, zaś żel daje mi subtelne utrwalenie i nadaje kolor brwiom. Nadmiar cienia wyczesuję spiralką Sunshade Minerals. Na linii wodnej ląduje cielista kredka Max Factor Kohl Pencil w odcieniu 090 Natural Glaze - ma piękny, beżowy odcień w lekko różowej tonacji, dzięki czemu nie wygląda sztucznie, a ładnie rozświetla i otwiera spojrzenie. Rzęsy tuszuję Max Factor 2000 Calorie, który jest dla mnie totalnie niezawodnym tuszem :) Trzyma się na rzęsach cały dzień, bardzo łatwo je rozdziela i dociera do każdej rzęsy. Nie daje efektu wow, ale na co dzień wcale go nie potrzebuję, wolę szybkość użycia :) Jeżeli rzęsy mi się skleją, choć przy użyciu tego tuszu raczej się to nie dzieje, rozczesuję je za pomocą czystej szczoteczki od zużytego dawno tuszu Oriflame Wonder Lash w wersji wodoodpornej. Sprawdza się u mnie lepiej niż grzebyk Inglota stworzony w tym celu.



Na zdjęciu zbiorczym pokazałam tylko matową pomadkę Rimmel The Only One w odcieniu 200 Salute i to ona jest na moich ustach na zdjęciu, ale jeżeli chodzi o makijaż ust, to najczęściej wybieram jedną z trzech powyższych - poza pomadką Rimmel jest tu również Bourjois Rouge Edition Velvet 10 Don't pink of it, która ma piękny, delikatny odcień różu i świetną trwałość, ale wysusza moje usta dość mocno, Astor Soft Sensation Lipcolor Butter w odcieniu 008 Hug me, która jest bardzo komfortowa w noszeniu i ma bardzo subtelny odcień, ale nabłyszczające wykończenie.

Kończąc ten przydługi wykład, przechodzę do zdjęć facjaty ;) Tak wygląda ona bez makijażu:


Natomiast z makijażem następująco:




Jeżeli chodzi o zdjęcia - no cóż, aparat kompletnie zjadł róż, który stał się niewidoczny, bronzer wyszedł jakoś plamiaście, a brwi wyglądają rudo, choć cień jest definitywnie chłodnym brązem ;)

Nie jest to mocny makijaż, zdecydowanie delikatny. Ale dzięki temu czuję się w nim dobrze, pasuje na każdą okazję i praktycznie nie da się go zepsuć, więc sięgam po takie rozwiązania również na większe wyjścia, jeżeli chcę wyglądać na 100% dobrze i nie mogę przekombinować :)

Ale tak jak napisałam we wstępie - nie sięgam po te konkretne kosmetyki codziennie. Moje kolorówkowe zbiory aż się proszą o to, by gościła u mnie odmiana ;) To po prostu takie pewniaki. A jeżeli bardzo się spieszę, sięgam tylko po: podkład, puder, róż, żel do brwi, tusz do rzęs i bezbarwną pomadkę, zwykle jest to EOS :)

A Wy? Jak malujecie się na co dzień? 
Jeżeli podoba się Wam ten pomysł na wpis, koniecznie zróbcie u siebie swoją wersję i dajcie mi znać w komentarzu, bardzo chętnie zobaczę!

Viewing all articles
Browse latest Browse all 617

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra