Quantcast
Channel: BASIA-BLOG.pl
Viewing all articles
Browse latest Browse all 617

Tisane w słoiczku czy w sztyfcie?

$
0
0
Balsam do ust Tisane jest już z całą pewnością produktem kultowym. Znany, lubiany... Dziś kilka słów ode mnie o wersji w słoiczku oraz w sztyfcie :)


Na początku muszę wspomnieć, że nie jest to moja pierwsza styczność z balsamami Tisane. Miałam już zarówno wersję w słoiczku, jak i w sztyfcie, tak więc moja opinia jest całkowicie przemyślana. Nadarzyła się jednak okazja, by je ze sobą bezpośrednio zestawić i porównać :)



Opakowanie Tisane wizualnie trafia w mój gust - skromnie, bez wydziwiasów, podoba mi się taka klasyka. Pod względem higienicznym po wersję słoiczkową warto sięgać w domu, kiedy możemy w pełni zadbać o higienę dłoni podczas nabierania (choć i tak lepiej nabierać jakimś narzędziem np. pędzelkiem, szpatułką czy patyczkiem kosmetycznym), natomiast wersja w sztyfcie świetnie się sprawdzi do torebki, by móc bez obaw smarować usta w ciągu dnia ;) Z aspektów technicznych - posiadaczki długich paznokci nie będą zachwycone tym słoiczkiem - jest dość wąski i wysoki, więc porcja produktu pod paznokciem gwarantowana (ja zazwyczaj używam szpatułki i ten sposób lubię najbardziej). Sztyft zamyka się z kliknięciem, jednak z czasem się wyrabia i pojawia się obawa przed zamoistnym otwarciem.


Bardzo podoba mi się zapach Tisane (w obu wersjach taki sam) - taki waniliowy miodek, otulający i nienachalny. Posmak jest neutralny, więc tutaj również nie mam zastrzeżeń (jak w przypadku gorzkich Carmexów...). Wersja w słoiczku jest bardziej maślana, ale gęstnieje z czasem. Na początku nabiera się jak masełko do ust, z czasem bardziej właśnie jak balsam. Wersja w sztyfcie jest bardziej zwarta (logiczne, inaczej pomadka by się złamała/rozpłynęła). No i właśnie tutaj pojawia się pewna kwestia, której nie mogę pominąć. Mój poprzedni sztyft wspominam jako bardzo twardy, oporny, nie chciał się w ogóle nabierać na usta, musiałam chuchać, dmuchać, pocierać w dłoniach, a i tak niewiele to dawało. Próba posmarowania nim spierzchniętych ust sprawiała, że bardziej się krzywdziłam (szarpanie suchych ust = ich pękanie) niż sobie pomagałam. Wersja, którą mam obecnie, nabiera się zdecydowanie łatwiej, jak po prostu klasyczna, normalna pomadka, w której nie ma niczego dziwnego ;) Nie mam pojęcia, czy mój poprzedni egzemplarz był źle przechowywany (kupowałam w aptece DoZ), czy trafił mi się jakiś felerny egzemplarz, czy może w formule coś się zmieniło? Nie mam pojęcia. Wtedy klęłam (a myślałam, że "klnęłam" - źródło) jak szewc, że nigdy więcej Tisane w pomadce, a tu zaskoczenie, bo inny egzemplarz i nic złego się nie dzieje... Tisane w sztyfcie na pewno jest dobrym rozwiązaniem latem, bo nie reaguje aż tak mocno na wysokie temperatury (Neutrogena mi się rozpłynęła na amen...). 

(z lewej słoiczek, z prawej sztyft)



Choć niektórzy twierdzą, że wersja w słoiczku i sztyfcie to to samo, tyle że w innej formie, to ja się z tym nie zgadzam. Dla mnie to coś zupełnie innego i w moim przypadku bezkonkurencyjnie wygrywa słoiczek. Fakt, wersja w sztyfcie jest wygodniejsza, ale działanie u mnie jest takie sobie. Gdy nałożę balsam w słoiczku, czuję dużą ulgę na ustach, spierzchnięcia miękną, a usta ładnie się wygładzają, jeżeli jest bardzo źle, to po kilku aplikacjach różnica jest duża, a więc faktycznie ma działanie nawilżające i regenerujące (mam okropną tendencję do gryzienia suchych skórek na ustach, więc wspomaganie gojenia jest pożądane z mojej strony :P). Jest dość lekki, masełkowaty, więc reaplikacja będzie konieczna (używam też Nuxe i ten to jest dopiero gęsty i treściwy!), ale działanie jak najbardziej mi się podoba. Z kolei wersja w sztyfcie działa u mnie bardziej doraźnie. Po posmarowaniu jest ulga, usta miękną, ale gdy pomadka znika z ust, jest niewiele lepiej, niż było. Nie jest tak, że nie robi kompletnie nic, ale moim zdaniem nie umywa się do słoiczka. 


 (sztyft)

(słoiczek)

Sztyft: 8,99-9,49 zł za 4,7 g
Pomadka: 11,49 zł za 4,3 g
(ceny wzięłam z DoZ)

Tisane w słoiczku lubię, odkąd tylko go poznałam, czyli już ho ho ho i jeszcze dłużej. Natomiast wersja w sztyfcie przypasowała mi zdecydowanie mniej (pod względem działania, bo komfort stosowania jest zdecydowanie większy). Jednak jest wiele osób, które uważają, że to to samo, tylko w innej formie, dlatego myślę, że warto wypróbować obie wersje, by przekonać się na własnej skórze, jak się sprawdzą. 

Viewing all articles
Browse latest Browse all 617

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra