Tak naprawdę kupiłam to serum tylko ze względu na to, że pompka podobno pasuje do Revlona Colorstay :) Podchodziłam do niego bardzo sceptycznie. Zużyłam już całą buteleczkę (zdjęcia zostały zrobione jakiś czas temu), więc mogę na jego temat już sporo powiedzieć.
Opakowanie jest raczej nieporęczne, serum otrzymujemy w ciężkiej, szklanej buteleczce z pompką, na szczęście nie miałam okazji sprawdzić czy przetrwa upadek. Szkło wydaje się grube, ale lepiej nie ryzykować. Serum zapakowane jest w kartonik, którego pozbyłam się niedługo po zakupie, na szczęście porobiłam zdjęcia więc wstawię najważniejsze informacje. Pompka jest sprawna, nie zacina się i nie psuje. Serum można wydobyć niemalże do końca, przy trzech ostatnich aplikacjach po prostu odkręciłam pompkę i pozwoliłam kropelkom skapnąć na wierzch dłoni.
Zapach serum urzekł mnie od samego początku - bardzo przyjemny, słodki, kojarzy mi się trochę owocowo.
Serum ma oleistą konsystencję, jest lekko tłustawe. Używałam go tylko na końcówki i ewentualnie odrobinę na długości włosów - zawsze po 2, maksymalnie 3 kropelki (czyli naciśnięcia pompki). Co mnie zdziwiło - nawet moje przetłuszczające się włosy nie były obciążone - przez chwilę wyglądały gorzej, a już po chwili spijały całe serum i wyglądały bardzo dobrze. Więc polecam nie przejmować się pierwszym wrażeniem - po chwili powinno być ok.
Niestety - włosy po użyciu tego serum tylko wyglądają na zdrowe, szczerze mówiąc nie ufam mu, gdyż ma alkohol w składzie i to wysoko. Serum jest nafaszerowane silikonami, nie widzę żadnych dobroci w składzie. Nie zregeneruje włosów, ale za to zabezpiecza przed rozdwajaniem i łamliwością, sprawia też że włosy ładnie wyglądają. Ale nie będą zdrowe dzięki niemu. Serum wydaje mi się również niewydajne - niby używałam niewiele i rzadko, a jednak szybko się skończyło.
Dla mnie to po prostu silikonowe serum na końcówki zabezpieczające przed ich rozdwajaniem
Raczej nie kupię tego serum ponownie, chyba że będę potrzebować drugiej pompki do podkładu Revlon Colorstay ;) Nie zawiera niczego pożytecznego, żadnych olejków i ekstraktów, jest niewydajne (moim zdaniem), opakowanie jest szklane, ciężkie i nieporęczne. Do plusów zaliczyć mogę zabezpieczanie końcówek przed rozdwajaniem, zapach, sprawną pompkę i fakt, że serum nie obciążyło moich kapryśnych włosów.
Link do KWC
Cena: bardzo różna, ja kupowałam w promocji bodajże za 12,99 zł, trzeba patrzeć w katalogu jaka jest obecna
Pojemność: 30 ml
Dostępność: u konsultantek Avon lub w punktach sprzedaży
Opakowanie jest raczej nieporęczne, serum otrzymujemy w ciężkiej, szklanej buteleczce z pompką, na szczęście nie miałam okazji sprawdzić czy przetrwa upadek. Szkło wydaje się grube, ale lepiej nie ryzykować. Serum zapakowane jest w kartonik, którego pozbyłam się niedługo po zakupie, na szczęście porobiłam zdjęcia więc wstawię najważniejsze informacje. Pompka jest sprawna, nie zacina się i nie psuje. Serum można wydobyć niemalże do końca, przy trzech ostatnich aplikacjach po prostu odkręciłam pompkę i pozwoliłam kropelkom skapnąć na wierzch dłoni.
Zapach serum urzekł mnie od samego początku - bardzo przyjemny, słodki, kojarzy mi się trochę owocowo.
Serum ma oleistą konsystencję, jest lekko tłustawe. Używałam go tylko na końcówki i ewentualnie odrobinę na długości włosów - zawsze po 2, maksymalnie 3 kropelki (czyli naciśnięcia pompki). Co mnie zdziwiło - nawet moje przetłuszczające się włosy nie były obciążone - przez chwilę wyglądały gorzej, a już po chwili spijały całe serum i wyglądały bardzo dobrze. Więc polecam nie przejmować się pierwszym wrażeniem - po chwili powinno być ok.
Niestety - włosy po użyciu tego serum tylko wyglądają na zdrowe, szczerze mówiąc nie ufam mu, gdyż ma alkohol w składzie i to wysoko. Serum jest nafaszerowane silikonami, nie widzę żadnych dobroci w składzie. Nie zregeneruje włosów, ale za to zabezpiecza przed rozdwajaniem i łamliwością, sprawia też że włosy ładnie wyglądają. Ale nie będą zdrowe dzięki niemu. Serum wydaje mi się również niewydajne - niby używałam niewiele i rzadko, a jednak szybko się skończyło.
Dla mnie to po prostu silikonowe serum na końcówki zabezpieczające przed ich rozdwajaniem
Raczej nie kupię tego serum ponownie, chyba że będę potrzebować drugiej pompki do podkładu Revlon Colorstay ;) Nie zawiera niczego pożytecznego, żadnych olejków i ekstraktów, jest niewydajne (moim zdaniem), opakowanie jest szklane, ciężkie i nieporęczne. Do plusów zaliczyć mogę zabezpieczanie końcówek przed rozdwajaniem, zapach, sprawną pompkę i fakt, że serum nie obciążyło moich kapryśnych włosów.
Link do KWC
Cena: bardzo różna, ja kupowałam w promocji bodajże za 12,99 zł, trzeba patrzeć w katalogu jaka jest obecna
Pojemność: 30 ml
Dostępność: u konsultantek Avon lub w punktach sprzedaży