O oleju z pestek malin (czasami możemy się spotkać z nazwą olej z nasion malin) i jego dobroczynnych właściwościach naczytałam się już wiele na innych blogach, więc w końcu postanowiłam sprawdzić to na własnej skórze. I wiecie co? Jestem zachwycona :)
Mój olej pochodzi ze sklepu e-naturalne (klik), jeżeli chodzi o opakowanie, jest to ciemna, szklana buteleczka z kroplomierzem. Ciemne szkło zapobiega nadmiernemu szkodliwemu działaniu promieni UV. Niestety z kroplomierzem coś było nie tak i nie byłam w stanie wytrząsać oleju - dopiero po kilkunastu machnięciach spłynęła może jedna kropelka, więc go po prostu wyjęłam. Dlatego polecam raczej wersję w butelce z pipetką (klik) - praktyczniejsze rozwiązanie :)
Olej ma specyficzny zapach - niektórzy piszą, że orzechowy, mi się kojarzy raczej po prostu z rozgniecioną/rozgryzioną pestką ;) Ma gęstą konsystencję (co na początku może przerazić, ale niesłusznie) i żółte zabarwienie. Jest stosunkowo lekki, co oznacza, że jeżeli użyję go w rozsądnej, niewielkiej ilości, to dość dobrze się wchłonie i mógłby się nadawać nawet pod makijaż (po ewentualnym odciśnięciu nadmiaru chusteczką), jednak u mnie nie ma rano miejsca na olej - myję twarz, tonizuję, potem filtr SPF50 i makijaż :) Używam więc go wyłącznie na noc i tutaj sprawdza się wyśmienicie.
Jeżeli chodzi o jego właściwości:
"- Rzadko spotykany, naturalny olej, o charakterystycznym, lekko owocowym aromacie. Nałożony na skórę nie powoduje zabarwienia naskórka. Jest to olej treściwy, który po aplikacji wyczuwalnie natłuszcza i uelastycznia skórę, wchłaniając się po czasie.
- Pełni funkcję naturalnego filtra przeciwsłonecznego, który w pewnym stopniu absorbuje promieniowanie z zakresu głównie UVB i UVA.
- Pełni funkcję naturalnego filtra przeciwsłonecznego, który w pewnym stopniu absorbuje promieniowanie z zakresu głównie UVB i UVA.
- Jest silnym antyoksydantem, zmiatającym wolne rodniki, tym samym chroni przed fotostarzeniem skóry.
- Działa przeciwzapalnie iłagodząco, sprzyja gojeniu i łagodzeniu rumienia posłonecznego.
- Wykazuje działanie antyseptyczne i lekko rozjaśniające.
- Wpływa na poprawę bariery lipidowej naskórka, zwiększa nawilżenie ielastyczność skóry, poprawia jej zdolności ochronne oraz pracę gruczołów łojowych.
- Sprzyja penetracji w głąb skóry składników aktywnych naturalnie obecnych w oleju, jak i tych dodanych w formulacjach z użyciem oleju malinowego.
Olej zawiera wysoką ilość (ponad 80%) - Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych - zwłaszcza kwas linolowy (Omega-6) i alfa-linolenowy (Omega-3)" Źródło
Na wstępie muszę zaznaczyć coś, czego z całą pewnością wiele osób się obawia - olej ma niskie wskaźniki komedogenności, co oznacza, że nie powinien zapchać :) Dzięki temu jest świetny nawet dla skóry problematycznej. Jak już wcześniej wspomniałam, używam go na noc i w tej roli sprawdza się u mnie najlepiej. Największe działanie zauważyłam w kwestii łagodzenia podrażnień, więc dla osób używających kwasów może być świetnym kołem ratunkowym ;) Niezależnie od stopnia podrażnienia skóry nie robi żadnego kuku na twarzy, a genialne łagodzi, skóra po przebudzeniu rano jest świetnie rozjaśniona, uspokojona i różne zaognione zaczerwienienia znikają :) Olej sam w sobie zbytnio nie nawilża, tylko zapobiega utracie wody ze skóry, więc świetnie sprawdza się w połączeniu z np. kwasem hialuronowym, aloesem lub panthenolem :) Rano skóra jest uspokojona, gładka i nawilżona, uwielbiam to :) Oprócz tego jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym. Nie stanowi jednak zamiennika dla kremu z filtrem, gdyż nie wiadomo na jakim poziomie będzie się kształtowała ochrona (podobno SPF28-50, ale ciekawe ile oleju trzeba nałożyć, bo to osiągnąć?), więc radzę się jednak nie żegnać z wysokim faktorem :)
Cena/pojemność:
7,90 zł/10g w butelce z kroplomierzem,
12,90 zł/10g w butelce z pipetką (moim zdaniem lepiej dołożyć i mieć wygodniejszą, a dzięki temu wydajniejszą aplikację)
7,90 zł/10g w butelce z kroplomierzem,
12,90 zł/10g w butelce z pipetką (moim zdaniem lepiej dołożyć i mieć wygodniejszą, a dzięki temu wydajniejszą aplikację)
Podsumowując, naprawdę bardzo się polubiłam z tym olejem, genialnie spisuje się na twarzy! Nie zapycha (!!), świetnie łagodzi podrażnienia, skóra rano jest rozjaśniona, uspokojona i nawilżona, zaczerwienienia i podrażnienia znikają. Warto łączyć go z innymi nawilżaczami (np. kwas hialuronowy), żeby jednocześnie nawilżać i zapobiegać utracie wody ze skóry. Jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym, a także antyoksydantem, dzięki czemu działa przeciwstarzeniowo. Bardzo polecam i z całą pewnością ten olej zagości u mnie na długo :)